Jak już kiedyś pisałam – weekendowe śniadanie mają dla mnie sens tylko z jajkiem! Dzisiejsza kanapka, moje wspomnienie niedzielnego śniadania, to klasyczne połączenie jajka w koszulce, sosu holenderskiego i wędzonego łososia przywiezionego przez Krzysia prosto z Oslo To wszystko podane jest na pełnoziarnistym pieczywie posmarowanym pesto z rukoli z dodatkiem słonecznika.
W poniższym przepisie nie podaję instrukcji zrobienia sosu holenderskiego, gdyż w internecie można znaleźć już wiele dobrych przepisów na jego przygotowanie (na przykład tutaj). Poza tym ja przy robieniu mojego sosu musiałam tym razem trochę oszukać i z braku masła dodałam rozgrzaną oliwę. Jednak klasyka w tym momencie zdecydowanie wygrywa.
- 50g rukoli
- łyżka podprażonych na suchej patelni ziaren słonecznika
- łyżka startego parmezanu lub grana padano
- 1 ząbek czosnku
- 2-3 łyżki oliwy z oliwek
- łyżeczka soku z cytryny
- sól, pieprz
- 4 kromki chleba
- 4 jajka
- 4 plastry wędzonego łososia
- Wszystkie składniki pesto łączymy.
- Przygotowujemy sos holenderski.
- Gotujemy jajka w koszulkach. Zagotowujemy wodę, zmniejszamy nieco moc palnika, jajko wybijamy do miseczki, tworzymy łyżką wir w garnku i wlewamy jajko bezpośrednio nad powierzchnią. Wodę możemy jeszcze delikatnie zamieszać, tak żeby białko "okręciło" się wokół żółtka. Jedno jajko gotujemy około 3 minuty i wyciągamy łyżką cedzakową. Po wyjęciu na chwilę można wsadzić je do miski z zimną wodą, żeby zatrzymać proces gotowania.
- Składamy kanapkę. Kromkę chleba smarujemy pesto, nakładamy plastry łososia, jajko, a na koniec polewamy sosem holenderskim.
- Najlepiej tak zorganizować czas, żeby mieć już gotową bazę kanapki przed ugotowaniem jajka. Jeśli jednak nam się nie uda to nie trzymajmy ich w misce z zimną wodą, tylko ostrożnie wyjmijmy na bawełnianą ściereczkę.
Wpis bierze udział w akcji:
śniadanie Kategoria:
Cudowne śniadanie
Dzięki!
Wspaniałe kanapeczki Mam nadzieję, ze weźmiesz udział w kanapkowej akcji
Dzięki Właśnie dołączyłam!