Seler to jedno z tych warzyw, którego jako dziecko nie lubiłam. Z biegiem lat oczywiście moja niechęć do tego brzydala zmalała, ale nie zniknęła całkowicie. Okazało się że wystarczy pokroić go w kostkę, upiec, dodać jabłko i otrzymamy pyszną pastę do pieczywa. Dodatkowo poczytałam trochę na jego temat i okazuje się, że nie dość że zawiera niewielką ilość kalorii (7 kcal/100 g), to jeszcze oczyszcza nasz organizm z toksyn, pobudza przemianę materii i koi nerwy.
Nie pozostaje Wam nic innego jak tylko zaopatrzyć się w dobre, świeże pieczywo i wypróbować ten pomysł na kanapkowe smarowidło Ja wybrałam chleb żytni szarpany (na samym zakwasie, bez drożdży) z krakowskiej Piekarni Mojego Taty.
- 1 średnia bulwa selera (około 350-400g)
- 1 słodkie jabłko
- pół łyżeczki suszonego rozmarynu
- pół łyżeczki suszonego tymianku
- ⅓ łyżeczki cynamonu
- 1 łyżka oleju
- Seler obieramy i kroimy w kostkę. Jabłko (bez obierania) kroimy w kostkę.
- W misce mieszamy olej, rozmaryn i tymianek. Wkładamy do niej jabłko i seler i mieszamy.
- Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni. Na papierze rozkładamy jabłko i seler i pieczemy przez 25-30 minut do miękkości.
- Wyciągamy seler i jabłko z piekarnika i studzimy. Umieszczamy w blenderze. Dodajemy cynamon i miksujemy na gładką pastę. Jeśli widzicie taką potrzebę, dodajcie łyżeczkę oliwy.
- Podajemy ze świeżym pieczywem. Możemy dodać na wierzch listki tymianku lub rozmarynu.
- Z podanych proporcji wychodzi miseczka pasty.
Widzę, że pomysły Cię nie opuszczają. Bardzo kreatywne!
Im bliżej wiosna tym więcej mam pomysłów
świetna ta pasta! takie przepisy lubię, na kanapki do szkoły nada się idealnie