Brukselka kontrowersyjnym warzywem jest. Mi samej na myśl o takiej prosto z wody przechodzi na nią ochota. Inaczej sprawa się ma z brukselką upieczoną, a jak dodamy do niej jeszcze ziemniaczki to dostaniemy pełnowartościowe, pyszne danie obiadowe.
A jak tam Wasz stosunek do brukselki?
- 3 średniej wielkości ziemniaki
- 0,5 kg brukselki
- kilka gałązek tymianku
- 2 łyżki startego twardego sera (użyłam pecorino)
- 2 plastry boczku (opcjonalnie, u mnie pancetta)
- 2 łyżeczki oliwy z oliwek
- garść obranych, niesolonych pistacji
- 2 łyżki posiekanej natki
- 3 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
- Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni.
- Ziemniaki szorujemy, osuszamy, kroimy w dużą kostkę (niech kostki będą mniej więcej wielkości połówek brukselek). Mieszamy z łyżeczką oliwy, szczyptą soli.
- Na blaszce układamy ziemniaki, czosnek (nieobrany) i gałązki tymianku. Pieczemy 15 minut.
- W tym czasie myjemy brukselkę, obieramy z brzydkich zewnętrznych liści, odcinamy końcówki, kroimy na połówki. Mieszamy z pozostałą oliwą.
- Dodajemy do ziemniaków i pieczemy 20 minut.
- Po tym czasie dorzucamy posiekane pistacje i ewentualnie kawałki boczku - pieczemy ostatnie 5-7 minut (można pod grillem).
- Przed podaniem mieszamy z posiekaną pietruszką. Na talerzach posypujemy serem.