Na wstępie uprzejmie proszę na mnie nie krzyczeć! Tak, doskonale wiem, że nie ma czegoś takiego jak carbonara z łososiem. Całkowicie zdaję sobie z tego sprawę i wszystkich urażonych serdecznie przepraszam. Nazwałam to danie w ten sposób tylko po to, żeby dać Wam jakieś wyobrażenie. Żebyście wiedzieli, że sos bazuje na jajkach i nie ma tu żadnej śmietany.
Skoro mamy to już wyjaśnione możemy przejść do konkretów, czyli do przepisu na ten wspaniały makaron z jajecznym sosem, wędzonym łososiem i wstążkami cukinii. Danie uzupełniłam natką pietruszki i wegańskim parmezanem ze zmielonego słonecznika i płatków drożdżowych.
- 200 g makaronu spaghetti (u mnie pełnoziarnisty)
- 2 plastry łososia wędzonego MOWI
- 3 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 1 średniej wielkości cukinia (300 - 400g)
- 2 jajka od szczęśliwych kurek
- 1 ząbek czosnku
- oliwa lub olej rzepakowy
- sól
- pieprz
- 2 łyżki ziaren słonecznika
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 1/3 łyżeczki soli
- Gotujemy makaron według przepisu na opakowaniu. Pod koniec gotowania odlewamy ok. 1/3 szklanki wody.
- W miseczce roztrzepujemy jajka. Dodajemy sól i pieprz.
- Z cukinii robimy wstążki - możemy to zrobić za pomocą obieraczki do julienne albo zwykłej. Gdy używamy zwykłej obieraczki grube wstążki warto pociąć nożem na cieńsze paski.
- Na patelni rozgrzewamy olej, dodajemy posiekany drobno ząbek czosnku. Po minucie wrzucamy cukinię. Krótko mieszamy. Dodajemy odcedzony makaron. Mieszamy.
- Po kolejnych dwóch minutach wrzucamy na patelnię posiekaną natkę pietruszki i pokrojonego w kostkę łososia. Mieszamy i ściągamy z ognia.
- Dodajemy na patelnię 2-3 łyżki wody z gotowania makaronu i wlewamy roztrzepane jajka. Szybko mieszamy, żeby otrzymać kremowy sos, a nie jajecznicę (można też dodać wodę bezpośrednio do jajek i dopiero potem wmieszać w makaron).
- Podajemy z wegańskim parmezanem (opcjonalnie).
- Wszystkie składniki miksujemy w blenderze lub młynku do kawy na proszek.