Z każdym tygodniem robi się coraz smaczniej. Na bób jeszcze muszę cierpliwie poczekać, ale za to pojawiają się już szparagi. W wersji śniadaniowej zwykle serwuję je klasycznie: z jajkiem w koszulce i sosem holenderskim. Tym razem (m.in. z powodu braku masła ) przygotowałam je nieco inaczej i trochę szybciej. Sos jest tu opcjonalny, więc gdy z niego zrezygnujecie cała reszta praktycznie robi się sama. Może uda Wam się nieco ładniej ułożyć tę potrawę na talerzu niż wyszło to mi, jednak tym razem apetyt wygrał u mnie z dbałością o estetykę.
- szparagi (12-15 sztuk)
- 5 plastrów szynki parmeńskiej
- 4 jajka
- 3 ząbki czosnku
- 1 żółtko
- 150ml oliwy z oliwek
- 1 łyżka soku z cytryny
- sól, pieprz
- pomidorki koktajlowe
- parmezan
- pieczywo (np. grzanki)
- Szparagi delikatnie myjemy. Odłamujemy zdrewniałe końcówki (same złamią się w odpowiednim miejscu gdy zegniemy je na końcach).
- Rozgrzewamy piekarnik do 180 stopni. Naczynie żaroodporne smarujemy odrobiną oleju i układamy szparagi. Wkładamy do piekarnika na 10 minut.
- Po upływie 10 minut do naczynia wkładamy porwaną na kawałki szynkę i wbijamy jajka (najlepiej wcześniej rozbić je do miseczki). Pieczemy aż białka jajek się zetną, około 8-10 minut.
- W międzyczasie przygotowujemy sos aioli. Rozgniatamy ząbki czosnku, dodajemy żółtko i ubijamy blenderem lub trzepaczką. Następnie wąską strużką, nie przerywając ubijania, dodajemy oliwę z oliwek. Gdy składniki się połączą dodajemy sok z cytryny, szczyptę soli i pieprzu.
- Wyciągamy szparagi z piekarnika. Podajemy z pomidorkami koktajlowymi, sosem aioli i parmezanem, posypane świeżym pieprzem.